Dopuszczalność wyrażenia przez inwestora przyszłej zgody na udział podwykonawcy w wykonaniu robót budowlanych.
Wprowadzonym do porządku prawnego dnia 24 kwietnia 2003 roku przepisem art. 6471 Kodeksu cywilnego Ustawodawca zrewolucjonizował dotychczasową pozycję podwykonawcy umowy o roboty budowlane, regulując w sposób szczegółowy odpowiedzialność solidarną inwestora za roboty budowlane wykonane przez podwykonawcę. W obecnym brzmieniu, zgodnie z przywołanym przepisem, inwestor odpowiada solidarnie z wykonawcą (generalnym wykonawcą) za zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy z tytułu wykonanych przez niego robót budowlanych, których szczegółowy przedmiot został zgłoszony inwestorowi przez wykonawcę lub podwykonawcę przed przystąpieniem do wykonywania tych robót, chyba że w ciągu trzydziestu dni od dnia doręczenia inwestorowi zgłoszenia złożył podwykonawcy i wykonawcy sprzeciw wobec wykonywania tych robót przez podwykonawcę.
Usankcjonowanie szczególnej odpowiedzialności stanowiło realizację postulatów małych i średnich przedsiębiorców, przymusowo uczestniczących w nagminnej praktyce generalnych wykonawców, niewywiązujących się z zobowiązań finansowych wobec podmiotów realizujących przedsięwzięcia budowlane w charakterze podwykonawców. Kluczowym, a zarazem budzącym największe trudności interpretacyjne warunkiem pociągnięcia inwestora do odpowiedzialności było i jest wyrażenie przez niego zgody na zlecenie podwykonawcy wykonania części lub całości powierzonych wykonawcy robót.
Przedmiotem sporów w doktrynie i orzecznictwie stała się przede wszystkim forma wyrażenia zgody przez inwestora, a dywagacje w tym przedmiocie koncentrują się w dwóch głównych nurtach. Zgodnie z pierwszym, w trybie przepisu art. 63 § 2 w zw. z art. 6471 k.c., zgoda inwestora na zawarcie przez wykonawcę umowy z podwykonawcą o wykonanie zadań wchodzących w zakres umowy o roboty budowlane musi być wyrażona w formie pisemnej pod rygorem nieważności (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2006 roku, sygn. akt V CSK 256/06, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 czerwca 2006 roku, sygn. akt III CZP 36/06). Niezależnie od przedstawionych głosów przeciwnych, dominował jednakże w orzecznictwie pogląd, że przepis art. 63 § 2 k.c. nie znajduje zastosowania w reżimie solidarnej odpowiedzialności inwestora oraz generalnego wykonawcy. Z tezą, że do zgody wymaganej przez art. 6471 k.c. nie stosuje się ww. normy, a zgoda ta może być wyrażona przez każde zachowanie, które ujawniają ją w sposób dostateczny (art. 60 k.c.) trudno się nie zgodzić. Zapewnia ona znacznie silniejszą ochronę podwykonawcy, co – jak wskazano powyżej – stanowiło jeden z podstawowych celów wprowadzenia przedmiotowej instytucji do porządku prawnego. Co istotne, zgoda dorozumiana może zostać wyrażona również po zawarciu umowy z podwykonawcą. W chwili obecnej pogląd ten uznać należy za ugruntowany i traktować jako zasadę (por. Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2008 roku, sygn. akt III CZP 6/08, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lipca 2009 roku, sygn. akt V CSK 24/09, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2016 roku, sygn. akt I CSK 645/15 i in.).
W obrocie budowlanym niekiedy mamy jednak do czynienia z sytuacją, w której inwestor, jeszcze przed zawarciem umowy o roboty budowlane, informuje wybranego przez siebie lub potencjalnego generalnego wykonawcę, że nie zastrzega konieczności osobistego wykonania całości lub części umowy, a w konsekwencji nie ma żadnych przeciwwskazań i ograniczeń w zakresie korzystania przez generalnego wykonawcę n z pomocy podwykonawców. Częstokroć również, pomimo braku formalnej procedury zgłoszenia, inwestor nie sprzeciwia się, aby GW współpracował z konkretnym podmiotem lub podmiotami przy realizacji inwestycji. Czy – przy rozważeniu treści przepisu art. 6471 k.c. - podwykonawca, dochodzący zaspokojenia roszczenia wprost od inwestora, ma szansę wówczas skutecznie skorzystać z gwarancji jego odpowiedzialności solidarnej?
Przedstawiony stan faktyczny, na pierwszy rzut oka, jest oczywisty, a dorozumiana zgoda wyrażona przez inwestora skutkuje możliwością zastosowania wobec niego wszelkich mechanizmów przewidzianych w przepisie art. 6471 k.c. Nie sposób bowiem stwierdzić, żeby zgoda ta miała charakter niewyraźny, wymuszony czy też obarczona była bezskutecznością i nieważnością, w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego. Problematyczne jednak okazuje się stwierdzenie, czy blankietowa zgoda „na przyszłość” spełnia przesłankę przedstawienia inwestorowi szczegółowych warunków umowy z podwykonawcą .
Z jednej strony – kierując się ochroną interesów podwykonawcy, który w wyżej opisanych realiach mógł działać w dobrej wierze, po zapewnieniu ze strony generalnego wykonawcy, że posiada on zgodę inwestora na działanie podwykonawcy – można przyjąć, że inwestor, nadzorujący przebieg inwestycji, posiada dostateczną wiedzę w przedmiocie zakresu umowy z podwykonawcą, ewentualnie ma wszelkie instrumenty prawne i faktyczne, by taką wiedzę powziąć. Z drugiej jednak nasuwa się wniosek, że zgoda wyrażona w taki sposób nie spełnia warunków określonych treścią cytowanego wyżej przepisu. Zgoda inwestora na podwykonawcę nie może bowiem być przyszła – w takim znaczeniu, ze nie może obejmować sytuacji, gdy nie wiadomo jaki będzie zakres robót podwykonawcy, cena za te prace, termin i warunki ich wykonania. Aby przejąć odpowiedzialność za zapłatę inwestor musi znać konkretne warunki umowy zawartej z podwykonawcą i dopiero wówczas można mówić o zgodzie wyraźnej lub dorozumianej. Stanowisko to wyraził, wyrokiem z dnia 9 stycznia 2018 roku, w sprawie o sygn. akt V Aca 1000/17, Sąd Apelacyjny w Warszawie.
Przyjąć w tym miejscu należy słuszność wywodu, prezentowanego w przytoczonym orzeczeniu. Rozstrzygnięcie odmienne skutkować mogłoby rażącymi nadużyciami ze strony generalnego wykonawcy.
Podwykonawca, znajdujący się w sytuacji opisanej powyżej, ograniczony jest jedynie do dochodzenia należności z tytułu wykonanych robót budowlanych od generalnego wykonawcy, na zasadach odpowiedzialności kontraktowej. Przewidziana bowiem w art. 6471 k.c. przesłanka zgody nie ma charakteru przesłanki skuteczności, ani ważności umowy z podwykonawcą, a jedynie warunkuje solidarną odpowiedzialność inwestora za zobowiązania z tytułu wynagrodzenia podwykonawcy. Przeciwna koncepcja godziłaby w zasadę swobody działalności gospodarczej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2017 roku, sygn. akt II CSK 576/16).
data dodania: 3 września 2018 r.