Koniec trzeciego kwartału oznacza dla wielu pracodawców okres gorączkowego poszukiwania przestrzeni do udzielenia pracownikom zaległego urlopu wypoczynkowego. Dzieję się tak dlatego, że firmy mają prawo, w przypadku wniosku pracownika o podzielenie przysługującego mu urlopu wypoczynkowego, do udzielenia tej części urlopu, która jest niewykorzystana - w kolejnym roku kalendarzowym. Obecnie urlop taki można wykorzystać do 30 września kolejnego roku, za który urlop ten jest należny. Wcześniej, bo przed 2012 rokiem, termin ten był krótszy. Zaległego urlopu należało udzielić najpóźniej do 31 marca.
Ekwiwalent nie jest alternatywą
Wbrew często pojawiającym się pytaniom, urlopu niewykorzystanego nie można spieniężyć tak długo, jak pracownik pozostaje w zatrudnieniu. Zgodnie bowiem z art. 171 Kodeksu pracy, w przypadku niewykorzystania przysługującego urlopu w całości lub w części z powodu rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy pracownikowi przysługuje ekwiwalent pieniężny. Warunkiem nabycia przez pracownika prawa do ekwiwalentu jest z jednej strony niewykorzystanie w pełni przysługującego pracownikowi urlopu wypoczynkowego, a z drugiej jest nim ustanie stosunku pracy. Pracodawca, niezależnie od woli czy stosownego wniosku pracownika, nie może (w miejsce należnego urlopu) wypłacić kwoty odpowiadającej wynagrodzeniu urlopowemu pracownika. Pracodawca, który postąpiłby inaczej podlegałby na mocy art. 282 § 1 pkt 3) Kodeksu pracy odpowiedzialności za wykroczenie, które zagrożone jest grzywną w wysokości od 1000 zł do 30000 zł.
Po 30 września urlop nadal jest należny
Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że data 30 września jest skierowana do pracodawcy, a nie do pracownika. Art. 168 Kodeksu pracy odnosi się bowiem do obowiązku pracodawcy udzielenia urlopu wypoczynkowego w określonym okresie, a nie prawa pracownika do jego wykorzystania. Oznacza to, że pracownik, któremu pracodawca świadomie bądź nieświadomie, w sposób zawiniony lub ze względu na siłę wyższą – nie udzieli urlopu do końca trzeciego kwartału w roku następującym po roku, za który urlop jest należy, nie traci tego urlopu. Czym innym jest bowiem okres przedawnienia uprawnień pracowniczych, a czym innym obowiązek z art. 168 Kodeksu pracy skierowany do pracodawcy. Potwierdza to także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2001 r. (sygn. akt I PKN 367/00) i jego teza: Przedawnienie prawa do urlopu w naturze następuje z upływem trzech lat od dnia, w którym stało się wymagalne (art. 291 § 1 KP), przy czym rozpoczęcie biegu tego terminu następuje bądź z końcem roku kalendarzowego, za który urlop przysługuje (art. 161 KP), bądź najpóźniej z końcem pierwszego kwartału roku następnego, jeżeli urlop został przesunięty na ten rok z przyczyn leżących po stronie pracownika lub pracodawcy (art. 168 KP). O ile sam wyrok odnosi się do sytuacji prawnej, w której można było udzielić zaległego urlopu do końca pierwszego kwartału kolejnego roku, o tyle sama zasada dotycząca przedawnienia roszczeń urlopowych pozostaje w pełni aktualna. Po 30 września prawo do urlopu nie znika więc, a jedynie pracodawca narusza swój obowiązek, jeżeli urlopu nie udziela. Pracownika nadal ma prawo z niego korzystać, choćby był to urlop nie tylko z poprzedniego roku, ale także wcześniejszy. Należy bowiem pamiętać, że pracodawca na wniosek pracownika może urlop bieżący podzielić, ale musi udzielić pracownikowi urlopu jedynie w takim wymiarze, aby czas wolny od pracy wynosił 14 dni kalendarzowych.
Kumulowanie zaległego urlopu nie musi być korzystne dla pracownika
W przypadku korzystania z urlopu zaległego zasadą jest, że wykorzystaniu w pierwszej kolejności podlega urlop najdawniejszy i dopiero po „zużyciu” urlopu zaległego wykorzystuje się ten bieżący. Wartym podkreślenia jest także, że w doktrynie prawa przyjmuje się większą swobodę po stronie pracodawcy do przydzielania dni urlopowych, jeżeli jest on zaległy. O ile w przypadku urlopu bieżącego, w miarę możliwości, pracodawca powinien uzgodnić okres jego wykorzystania z pracownikiem, o tyle w przypadku urlopu zaległego pracodawca ma większą swobodę i może tego urlopu udzielić stosownie do potrzeb zakładu pracy. Kumulowanie więc większej liczby dni urlopu na przestrzeni kilku lat może się okazać dla pracownika mało korzystne. Zmiana, która nastąpiło od 2012 roku, dzięki której wydłużono z 31 marca do 30 września okres wykorzystania zaległego urlopu sugerowała, że daje to większą możliwość korzystania z tego urlopu w okresie wakacyjnym. Nie działa tu jednak żaden automatyzm, a pracownik zachowuje w rzeczywistości mniejszy wpływ na moment odbioru urlopu zaległego. Co więcej, w przypadku wypowiedzenia umowy o pracę, pracownik musi liczyć się z tym, że pracodawca wyśle go na zaległy urlop, jeżeli uzna, że jego praca w okresie bezpośrednio poprzedzającym rozwiązanie się umowy o pracę nie ma dla niego sensu. Pracodawca jest do takiego działania uprawniony na mocy art. 1671 Kodeksu pracy, a pracownik nie może w żaden sposób przeciwdziałać tej decyzji, choćby była ona dla niego niekorzystna ze względów rodzinnych lub finansowych.
data dodania: 4 września 2018 r.